Jakiś czas temu miałam okazje "podziwiać" ;) wyścig kolarski Tour de
Pologne - przez moja małą wioskę przebiegała trasa tego wyścigu.
Podniecenie ogarnęło wszystkich mieszkańców ;) którzy tłumnie wylegli na
chodniki aby podziwiać to niecodzienne wydarzenie......:D. Czekaliśmy,
czekaliśmy, nudziliśmy się.......peleton się spóźnił, przemknął i tyle
go widziano :D.
Podczas tego oczekiwania zrobiłam całą górę zdjęć mojego synka i jego
kuzynostwa którzy pomimo upału i ostrego słońca dzielnie trawli na
swoich stanowiskach które upatrzyli sobie już poprzedniego wieczora :).
Tak powstały zdjęcia które wkleiłam do albumu który dziś pokazuje. Do
jego zrobienia wykorzystam resztki papierów i pozostałości po
wycinankach które skrzętnie zbieram ;). Chciałam aby pomógł mi mój syn
ale on nie pała miłością do tego typu "zabawy" ;).